dogip napisał/a:
To chyba szkoła. Kiedyś było inaczej. Jak coś się narozrabialo to kara była na miejscu. Drewnianą linijką po obu łapach. A jak byłeś debilem i poskarżyłeś się rodzicom to powtórka była w domu. Lata 90.
Chodziłem w tym czasie do podstawówki i nigdy nie widziałem żeby nauczyciel kogoś uderzył linijką. Nie wiem czy ci się pomyliło z okresem międzywojennym, czy po prostu jesteś z Podlasia.