Wysłany:
2012-06-14, 16:49
, ID:
1199379
10
Zgłoś
Widziałem kiedyś wypadek takiego "stjunowanego" malucha.
Facet wyk🤬ił w drzewo na zakręcie, miał ze 70 na liczniku, nie więcej.
Z obu pasażerów został pasztet wkręcony w blachę.
70 na godzinę.
W większości normalnych samochodów by przeżyli - coś takiego nadaje się tylko na żyletki.