ra0mir napisał/a:
Ludzie nie ogarniają mocy. Albo przesiadają się że120 od razu do 400 koni.
Znam ziomka który z MZki przesiadł się od razu na Hayabusę.
Po 2-3 miesiącach kwiaty mu na grobie położyłem.
Miesiąc temu jak zmieniałem opony na zimowe to gość mi mówił, że babeczka, która miała być przede mną odwołała wizytę bo jak odbierała samochód z salonu (jakiś elektryczny VW) to wdepnęła gaz za mocno i wylądowała na ścianie