Wysłany:
2011-09-30, 12:28
, ID:
806033
Zgłoś
Heh, kumpel w gimnazjum puścił samolot z ławki pod ścianą, ten przeleciał wszerz całą klasę, wyleciał przez okno (trzecie piętro) i wylądował w małym, przychodnikowym koszu na śmieci po drugiej stronie ulicy biegnącej obok szkoły.