Czyli macie dzieci tylko po to, żeby miał się kto wami zająć? "Dobre" wychowanie to takie, gdzie dzieci sa nauczone bezwarunkowemu służeniu swoim rodzicom? A jak dziecko chce spełniac swoją pasję w Kaliforni i musi cię do przytułku wypie**olić, żeby to zrobić, to co wtedy?