od razu widać
a) kierowca jest całkowicie niewinny
b) nikt nie powstrzymał dzieciaków wbiegających na oblodzoną ulice, w miejscu do tego nie przeznaczonym przy dużym ruchu
także wina dzieciaków, a odpowiedzialność leży po stronie tego kto miał się nimi opiekować... pedagogów, a jeśli dzieciaki już po, albo przed lekcjami rodziców.
tak napisałem, żeby nie było zaraz dzikiej dyskusji i bólu dupy.