a jak juz nie będzie miał miejsca na następne dziary to popełni samobójstwo jako spełniony...
I żyje taki śmieć. Pewnie jeszcze na niego matula dostaje 500+. Powiesz, że jest z🤬bem to oskarży Cię o mowę nienawiści i brak szacunku. Najlepiej gdyby zdechł na jakieś zakażenie od tych tatuaży albo od brudnego kolczyka.
ciekawe jaki bedzie efekt koncowy, czy warty cierpienia. slabo to wyglada ^^
osobiscie mialem kiedys elektrokoalgulacje wrazliwego "pypcia" nad wargą (od brania duzych dawek lekow steroidowych) i musze przyznac, ze jest to uczucie od ktorego mozna zwariowac i to doslownie. tu chyba jest podobnie.
Może się jakiś ekspert wypowiedzieć jakie to jest uczucie, kiedy pstryka się tym urządzeniem po skórze?
Pytałem tatuatora i do usunięcia potrzebnych jest kilka sesji niekiedy nawet 5-8 które i tak mogą pozostawiać blizny na skórze dosyć widoczne ale też zależnie od miejsca pomijając już koszta, które w dobrych klinikach idą w dziesiątki tysięcy PLN. Usuwanie boli sto razy mocniej niż samo dziaranie - coś jak cięcie skalpelem na żywca w akompaniamencie ukąszenia szerszenia i podpalania jednocześnie. Dla większości sadoli do przeżycia .