Wysłany:
2012-03-05, 16:20
, ID:
1016304
3
Zgłoś
Nie zrozumiem nigdy baranów, którzy ćpają jakiś syf robiący z bani kisiel. Wrzucają grzyby, kwasy, czy nawet marychę, po której też chodzą wj🤬i jak gwóźdź w deskę.
Jestem jeszcze jakoś w stanie ogarnąć sens wciągania prochów, chodź to też c🤬jstwo dla smutnych bejów, ale przynajmniej nie działa na banię jak jakieś haluny.... .