Wysłany:
2012-05-16, 14:33
, ID:
1139517
Zgłoś
@ konkretjak150, pkh,
Wzięła jakiegoś adwokacine i tak to wszystko przedstawił ,że zastanawiałem się sam czy to nie moja wina ,że w ogóle wstawałem z łóżka.
Sędzina uznała ,że jest zbyt wiele wątpliwości (bo na nagraniu widać jak jej samochód rysuje mój ale nie widać lewej połowy jej samochodu i ,że to konkretnie ona prowadziła - ona twierdziła ,że to nie ona pomimo zeznań ochroniarza ,że to ona).
Najśmieszniejsze jest to ,że jeżdząc na te rozprawy do sądu wypaliłem paliwa za większą kwote niż bym zapłacił za lakierowanie drzwi.