Barnellini napisał/a:
Ja bym mandatu nie przyjął. Raz, że oprócz bagiet nikogo tam nie było więc nie było bezpośredniego zagrożenia. Dwa, że sąd pewnie złagodziłby wysokość kary jeżeli uznałby, że się należy. Wystarczy przyznać się do winy wyrazić skruchę oraz to, że sam fakt procesu jest już nauczką i więcej nie będzie się wygłupiać na drodze.
to że tylko bagiety tam były nie ma najmniejszego znaczenia, to publiczna droga a nie jego podwórko i ma się trzymać przepisów, jeśli nie to kij mu w oko i płacić mandat a najlepiej to by mu zabrali prawko żeby od nowa egzamin zdawał bo widać w chipsach znalazł.
A tak w ogóle to dwa pedały w BMW bo jakże by inaczej XD