- ostatnia aktualizacja:
57 minut temu
Doktory jado!
1) Dlatego szczepionka nie jest na rynku teraz, tylko będzie dopiero za X miesięcy, że trwają szczegółowe testy na kilkudziesięciu tysiącach ludzi. I to już trzecia faza testów, a nie żaden ich początek. 2) Jeżeli szczepionka (któraś, bo w fazie testów jest ich przynajmniej kilka, a ta Pfizera o której się zrobiło głośno wcale nie jest w tym wyścigu faworytem ze względu na trudne warunki przechowywania) będzie dopuszczona do użytku to zwłaszcza na początku będzie kosztować gigantyczne pieniądze i o żadnych obowiązkowych szczepieniach nie będzie mowy, bo w pierwszej kolejności zaszczepią się ci, którzy chcą na to wyłożyć znaczną kasę. 3) Dopiero po tym czasie szczepionka dostanie się do obiegu ogólnego i będzie można mówić o obowiązkowości, lub nie. Moim zdaniem szczepionka powinna być nieobowiązkowa na własną odpowiedzialność - tj. odmówisz szczepienia to sam płacisz za leczenie, jeżeli na to zachorujesz.
Już szczepili nie testowana na długim dystansie szczepionka w Szwecji w 2002r bodajże na sars i teraz wychadza kwiatki ludzie zaszczepieni chorują na narkolepsje.... I tak nie jest źle
SARS – wirusowa choroba oddechowa, wywoływana przez koronawirusa SARS-CoV. Po raz pierwszy pojawiła się w listopadzie 2002 roku w prowincji Guangdong w południowych Chinach
Szczepionka Pfizera ZAWIERA DNA, a nie ZMIENIA DNA. Jajecznica też zawiera DNA. Czy po zjedzeniu zaczęły Ci rosnąć pióra i skrzydła?
Ech kiedyś to było, polio, czarna ospa, krztusiec, odra...
Oznaczenia wiekowe materiałów są zgodne z wytycznymi 
Ja tam wolę przechorować, raczej nic mi nie grodzi bo odporność mam jak tur, bo o nią dbam, zamiast ładować w siebie chemię kiedy tylko główka poboli i 37,2 na termometrze.
