Mi brakuje tu tylko samochodu i linki przyczepionej do krzesła. A tak to fajnie jest mieć kumpli co uratują z opresji, a nie jak ostatnie c🤬je będą się śmiać i robić zdjęcia.
Miałem raz sytuację jak jeden z moich kumpli miał urodziny, a ja z takim jednym kumplem jako jedyni byliśmy spoza wioski. Miał nas odwieźć brat, ale schlał pałę. Kumpel tak się schlał że go niosłem na barku przez całą drogę, czyli jakieś 4,5km Na szczęście waży jakieś 60kg to z małymi pitstopami dałem radę