Baronessa napisał/a:
Jazda u dziada na zestawie po 12 godzin dziennie za ochłap bywa męcząca... Gadałem z kilkoma tirowcami z PL, każdemu zdarzyło się przysnąć za kierą...
Spytaj ich czy nie słyszeli o środkach stymulujących. Ja po 14 godzin jeździłem i jedno co mi się zdarzyło to gadanie do samego siebie. Nauczyłem się też podczas jazdy jedno oko zamykać zupełnie a przymykać drugie tylko żeby widzieć czy nie zbliżam się za bardzo do pojazdu przede mną i w ten sposób łapać trochę snu. Jak delfin, jedna półkula czuwa a druga śpi.