Pieprzysz głupoty, sam byłem świadkiem, jak typ mając zielone światło depnął po hamulcach (nikt mu nie wybiegł, nie zajechał drogi itd. po prostu popatrzył na sygnalizator dla innego pasa ruchu) a kierowca jadący za nim nie wyhamował i najechał na niego. Zarówno policja na miejscu zdarzenia jak i potem sąd, orzekły że winny jest kierowca, który bezpodstawnie hamował, a nie ten który najechał od tyłu.
Wszystkim którzy prawo jazdy znaleźli w czipsach przypominam, że od niedawna przepisy o ruchu drogowym wprowadziły pojęcie "hamowania bez uzasadnionej przyczyny" (art. 19 ust. 2 pkt 2. "Prawo o ruchu drogowym")
Wszystkim którzy prawo jazdy znaleźli w czipsach przypominam, że od niedawna przepisy o ruchu drogowym wprowadziły pojęcie "hamowania bez uzasadnionej przyczyny" (art. 19 ust. 2 pkt 2. "Prawo o ruchu drogowym")
Wszystkim którzy prawo jazdy znaleźli w czipsach przypominam, że od niedawna przepisy o ruchu drogowym wprowadziły pojęcie "hamowania bez uzasadnionej przyczyny" (art. 19 ust. 2 pkt 2. "Prawo o ruchu drogowym")