Wysłany:
2012-09-18, 3:33
, ID:
1416565
2
Zgłoś
jakby koleś jej nie powiedział, żeby się zatrzymała, porysowała by cały bok Ferrari, przy okazji wybijając przedni reflektor, po uderzeniu w drugi samochód stojący po prawej i wj🤬aby się do rowu który jest 700 metrów dalej, po pomyleniu hamulca z gazem...
albo na miejsce pasażera (ale to i tak trzeba w czasie jazdy asekurować się taśmą klejącą , bo japę to by darła co 3 sekundy) albo niech piechotą zap🤬la...