Wysłany:
2013-03-27, 16:35
, ID:
1975707
Zgłoś
Film jest świetny, ale raczej nie przypadnie do gustu przeciętnemu sadolowi. Jedynymi pozytywnymi bohaterami są w nim czarnoskórzy i jeden Niemiec (o ile pozytywnym bohaterem może być ktoś zabijający ludzi z zimną krwią). Wszyscy biali to swołocz nadająca się tylko do odstrzału, którą to hołotę czarnoskóry Django rozp🤬ala na końcu z wielkim powodzeniem, urządzając krwawą jatkę. Ku-klux-klan za to przedstawiony jest jako banda idiotów, którzy mają problem, bo nic nie widzą przez otwory źle uszytych masek, no i też dostają w dupę i spieprzają niczym tchórzliwe fretki.
To aż dziwne, że filmy prowokatora Tarantino cieszą się takim powodzeniem w tak mizoginiczno-rasistowsko-antysemickim kraju jak Polska. Wszak albo robi film, w którym wyemancypowane feministyczne lesby dają nauczkę męskiemu królowi szos, jak w Grindhouse, albo ż🤬dowskie komando poluje z powodzeniem na rasę białych Panów, a na końcu rozpieprza całą hitlerowską generalicję z wodzem na czele(dla którego,jak się zdaje, wielu w Polsce czuje sentyment z tego powodu jak traktował Ż🤬dów), a teraz z kolei film, w którym Murzyn masakruje złych białasów... dziwne, że Tarantina nie wyklęli jeszcze w kraju nad Wisłą i nie odsądzili od czci i wiary jak np. Stuhra z Pasikowskim po Pokłosiu...