To może zróbmy tak: postawmy na wschodniej granicy Ukrainy mur. Nie tylko odetnie to agriessorów którzy wleźli na Ukrainę od zaopatrzenia w wódkę i krokodyla, ale przede wszystkim spowoduje że kacapi wytłuką się przez starcia między nimi samymi — i przede wszystkim, przez własną nieograniczoną głupotę — bez szkodzenia nikomu innemu.
To może zróbmy tak: postawmy na wschodniej granicy Ukrainy mur. Nie tylko odetnie to agriessorów którzy wleźli na Ukrainę od zaopatrzenia w wódkę i krokodyla, ale przede wszystkim spowoduje że kacapi wytłuką się przez starcia między nimi samymi — i przede wszystkim, przez własną nieograniczoną głupotę — bez szkodzenia nikomu innemu.
Mieli sporo inteligencji, ale bardzo pilnowali granic etnicznych. Do wszelkich spraw wymagających wykształcenia lub umiejętności technicznych sprowadzali niemców (żyło ich tam z 10mln w 140mln państwie), i w mniejszym stopniu ukraińców. Wśród kacapów właściwych było ok. 1% tzw "dworzan" którzy uważali wykształcenie za niegodne ich, a wieśniacy żyli w dużo gorszych warunkach niż u nas (a u nas mieli paskudnie). A buriaci czy czeczeni nigdy nie mieli szansy na zbudowanie wiedzy.Nie bądżcie tacy entelygentny!😁Oni po rewoucji-my w 45-po wojnie- czerpaliśmy entelygencję wprost z klepiska!😁
Ja bym dała granicę sprzed 1945: Stawropol, Rostów, tuż koło Nowoczerkawska, Wasilewka, przedmieścia Kurska. Stalin zabrał im wtedy spory kawałek kraju, bez powodu.Piękna koncepcja. Tylko na razie jeszcze nikt nie wie gdzie jest wschodnia granica Ukrainy.
Wschodnia granica? To chyba gdzieś koło Lwowa jest. Zresztą podobnie jak i zachodnia granica.
Zgaduję że pijecie panowie do tego że spora część ludności Lwowa, w tym cały uniwerek, przeniosła się w 1945 właśnie do Breslau, jak Stalin ich wygnał na Ziemie Zagrabione?A to nie granica administracyjna Wrocławia?