podpis użytkownika
God send us a massage: if you can't take a joke go fack yourself!Nie odpalam bo nie chce się denerwować, wystarczyło , że poczytałem komentarze. Wypowiem się, bo akurat słuchałem ostatnio w voxie, nie pamiętam dziennikarza on dla Super Expressu robi sondy uliczne w stolicy, właśnie był temat dzietności w Polsce i chęci posiadania dzieci przez młodych Polaków. Krew mi zmroziło po tym, czego tam wysłuchałem. Na 10 jedna odpowiedź w miarę normalna, ze zdroworozsądkowym podejściem reszta to jakiś bełkot lewacko feministyczny, jakby polki rodziły dzieci w obozach z kapo nad głową. Młodym ludziom, raz, że wyprało mózgi, dwa, dorastanie w czasach, gdy wszystko mają podane na tacy, włącznie z tym, że mamusia SUV-em, gdyby mogła, to by do klasy wjechała ze swoją Julką, doprowadziło do tego, czego jesteśmy świadkami. To pokolenie, które żarówki w domu samo nie wymieni, a co dopiero mówić o wychowaniu dzieci. Największym ich dramatem życiowym jest brak internetu. Zresztą nie tylko o Polskę chodzi, zobaczcie, co się działo w stanach, jak srik toka wyłączyli… rozpacz, jak w Korei płn po tym, jak stary kim wyj🤬 dzwona:]. My, pokolenie z lat 80 nie mieliśmy problemu z samooceną, płonącą planetą (chyba że saletrą się człowiek bawił albo karbidem, to coś tam spłonęło albo wybuchło). Nikt nie wymyślał, że jest niebinarny, czy c🤬j wie, jaki, starsi przynosili na osiedle Wampa albo Twój weekend i człowiek wiedział, co jest co, heh. Jak trzeba było to dali se po mordzie na solówce, przybili piątki i żyło się dalej. Człowiek był zaradny, cały czas kombinował. A teraz, 2 lewe ręce, 2 lewe nogi, w głowie siano, roszczeniowe to, byle przeszkoda w życiu, to się jeszcze wyhuśta tacy są słabi. Dlatego moje dzieci uczę przede wszystkim myślenia samodzielnego i zaradności, że trud i wysiłek nie pójdą na marne a wiedza to klucz do sukcesu. A nie k🤬a mi się należy, bo znalazłem sobie w życiu pretekst do tego by się nie skalać pracą.
przyczyną małej dzietności jest równouprawnienie kobiet, pytanie tylko czy mała dzietność to zło?
wszystkie kraje, gdzie panuje bieda i głód, to kraje gdzie rodzi się dużo dzieci, nie ważne, czy masz co dać dziecku do jedzenia, ważne że się p🤬lisz bez opamiętania
bieda jest skutkiem posiadania nadmiernej ilości dzieci, gdyby w Polsce albo innym bogatym kraju nagle dzietność skoczyła do wielkości krajów afrykańskich czyli przeciętnie 6 sztuk na kobietę, to za parę lat była by w takim kraju totalna nędza, no może nie aż taka jak w afryce, ale raczej byłoby kiepsko
druga sprawa to imigracja, z punktu widzenia ekonomi to imigracja się opłaca, nie trzeba płacić za wychowanie dziecka, dostaję się dorosłą osobę zdolną do pracy, imigracja nielegalna opłaca się podwójnie, bo nie trzeba płacić takiej osobie emerytury
wiem, że myślenie boli, ale czasem pomyślcie nad przyczynami i skutkami
i żeby nie było jestem przeciwna imigracji i popieram posiadanie dzieci
Oczywiście że tak, ale jak widać ludzie są tak głupi, że to działa bo wystarczyło zrobić taką szopkę i materiał poszedł w świat. Także gratulacje dla osoby w TVP która to wyreżyserowała zapraszając głównie aktywistów. Materiał z godziny 20, a tu już 3 strony komentarzy.
Prawda jest banalna i rząd nie lubi jej przypominać - ludzie nie chcą mieć w tej chwili dzieci, bo abstrah🤬jąc od kwestii społecznych to mamy tak niepewną sytuację ekonomiczną jak w latach 90, cały czas WYSOKĄ INFLACJĘ (5% wg GUS rok do roku gdzie rok temu było już w c🤬j drogo, realnie pewnie jest wyższa), problemy z mieszkalnictwem, problemy z odrolnieniem części gruntów, nieuregulowane prawo najmu (dalej ktoś może wam zamieszkać bezprawnie w mieszkaniu, a wy jeszcze macie obowiązek za niego płacić), brak sensownego długoterminowego bezpiecznego najmu i parę innych kwestii by się znalazło. Oczywiście na 1 miejscu jest wciąż to że przeciętny Polak wydaje 50% swojej pensji na wynajem, 15% na rachunki, 30% na jedzenie, a resztę na poliestrowe ubrania z sieciówki.
Czy myślicie, że do rządowej telewizji zaproszą ludzi, którzy powiedzą przed dużą widownią telewidzów że nie stać ich w tym kraju dobrobytu na kupno 50 metrowego mieszkania w większym mieście kosztującego 700 tysięcy bez miejsca parkingowego i piwnicy (z wykończeniem i umeblowaniem 850-900 tysięcy) na które biorąc kredyt oddadzą do banku w ciągu 30 lat prawie 2 miliony złotych i będa płacić przez ten okres po 5 tysięcy miesięcznie raty kredytu? Wiele wykształconych osób nawet tyle nie zarabia.
Nie, nikt nie chce żeby o tym mówiono bo wtedy pojawią się pytania dlaczego rząd nie przeprowadza żadnych poważnych reform. Zamiast tego dowiemy się, że ludzie nie chcą mieć dzieci bo nie uchwalono w Polsce związków partnerskich. Naprawdę priorytetowego programu w tym kraju z gówna i patyków.
PS: fajną reklamę zrobili polskim uczelniom. Jeśli w taki nieskładny bełkotliwy sposób wypowiadają się studenci - osoby z wykształceniem średnim aspirujące do uzyskania wykształcenia wyższego i zapewne docelowo tytułu "magistra" no to brawo, gdyby nie podpis to pomyślałbym że to młodzież z jakiegoś specjalnego ośrodka wychowawczego