Wysłany:
2011-06-01, 18:11
, ID:
694465
21
Zgłoś
Przez wieki wierzyliście w stworzenie ludzi dosłownie, dopóki nauka nie udowodniła, że ziemia jest ciut starsza niż myśleliście i nie zaproponowała teorii ewolucji...
Kto ma prawo decydować co jest metaforą, a co nie? Podaj mi choć jeden fragment Biblii mówiący, że stworzenie świata jest metaforą... Nie ma..?
"trzeba tylko pomyśleć" ??? Coś przestaje pasować to staje się metaforą, alegorią, symbolem... Tak..? A chrzest..? Oblanie metaforycznie świętą wodą w celu odkupienia metaforycznego grzechu..? Niedługo będziecie mówić, że zmartwychwstanie, cuda i dziewictwo Maryi było metaforą... Aż pewnego dnia dojdziecie do wniosku, że i Bóg jest metaforą... I chyba dobrze... Z uznaniem np. zmartwychwstania za metaforę to może przesada, bo pewnie prędzej chrześcijaństwo padnie niż ktoś tak powie (chociaż głupota ludzka nie zna granic)