Wysłany:
2016-03-14, 8:24
, ID:
4478884
2
Zgłoś
W każdym niemal kraju przy drogach prowadzących z Małego Miasta A do Małego Miasta B rosną drzewa (w Holandii dodatkowo niemal przy każdej drodze jest głęboki na min. 2 metry kanał) i nie ma problemu, nikt się nie sadzi, że ludzie wpadają na drzewa albo topią się w kanałach. Ale z drugiej strony - tylko Polacy mają ten bzdurny styl jazdy "Sobota, jedziem na imprezę na remizę, kilka głębszych dla kurażu a potem wracamy do domu, tryb Kubica i 140 km/h po wiejskich drogach". No i chyba tylko w Polsce z Dużego Miasta A do Dużego Miasta B nie prowadzi autostrada, nie ma ekspresówki tylko wąziutka, jednopasmowa droga, przeważnie nawet bez utwardzonego pobocza więc na takiej drodze siłą rzeczy czasami trzeba wyprzedzić a wtedy zaczynają się problemy, przy mokrej bądź oblodzonej drodze nietrudno o poślizg i zaliczenie pobocza. A drzewa przy drodze docenia się w zimie albo przy mocnym słońcu, wtedy zatrzymują wiatr, śnieg i promienie słoneczne