Wysłany:
2012-12-25, 19:27
, ID:
1687378
Zgłoś
OK ropy w Syrii duzo nie ma. Glowni importerzy to Niemcy 32% (ci sami, ktorych raporty maja mowic, ze 90% syryjskich rebeliantow to najemnicy z zew.), Italia 31% i Francja 11%. Francja za Sarkozego inwestowala w Syrii.
Z tego co sie orientuje, to akurat panstwo Izreal sklanialoby sie w strone Assada niz ryzykowaniem z wojna domowa, ktorej skutek moglby byc podobny do Egiptu.