kurczasty napisał/a:
To co na gifie to zajebisty dodatek do każdego hobby, samo w sobie jest średnie.
/ciach
Dałbym Ci bucha gdyby nie tekst o pigułach. Że też nie szkoda Ci zdrowia.
Ludzie nie rozgraniczają jednej podstawowej rzeczy w używkach, liczy się szkodliwość. Żeby znać szkodliwość wcale nie trzeba się zaćpać/zachlać i uj wie co jeszcze, jak sądzą niektórzy. Tylko trzeba czytać. Tak, czytać o używkach. U nas się tego nie stosuje, tylko jeden za drugim ynteligent powtarza teksty które nie mają pokrycia w rzeczywistości.
Marihuana jest mniej szkodliwa od alkoholu, a "za nie" to mogą być ludzie którzy nic na ten temat nie wiedzą, albo zasłyszeli coś od kogoś, ewentualnie widzieli jak ktoś się stacza kto i miał tę używkę na boku.. To też się zdarza, ale to ludzka wina, a nie jakieś rośliny.
Znałem kilka osób które jarały. Jarają do dziś i mają się świetnie. Żaden nie ćpa, a alkohol piją okazyjnie. Za to Ci którzy wpierw powtarzali gatki o narkotykach, jak pierwszy raz zajarali jointa otworzyły im się wirtualne drzwi na inne używki. Teoria eskalacji wywodzi się z głupoty przez którą ta teoria się roznosi. W tej chwili nie wiem co robią, ale pewnie siedzą po piwnicach i ciągną jakieś prochy. Więc dla dobra naszych dzieci przestańcie powielać głupoty o "narkotykach" w sprawie marihuany, bo nawet nie zdajecie sobie sprawy jakie to wyrządza szkody.
Powinni to zalegalizować, a nie karmić mafię i wywalać pieniądze na programy anty. "Moje pieniądze"!
Podatek, limity, bezwzględny zakaz sprzedawania nieletnim (wystarczy że podciągną pod demoralizacje jak w przypadku alkoholu + będą kontrole i funkcjonowało by to znacznie lepiej niż nielegalny rynek). Dzisiaj dzieciakom łatwiej kupić jaranie niż piwo.