@up
[tak, wiem że to pytanie retoryczne]
Kultura masowa - jeden i drugi to efekt i fikcyjny produkt, wyrafinowanej (i chyba w wypadku Coca-Coli, przypadkowo tak gigantycznie rozległej) kampanii reklamowej - tyle że tam gdzie św. Mikołaj oferuje namacalne dobra za dobra ekonomiczne, Jezus jedynie obiecuje - oferuje, za całe Twoje życie - coś.. opisanego w literaturze fantastycznej Pisma Świętego, jako życie wieczne - niebo
Poza tym, murzyn dobrze kombinuje - każde święto - same bullshit, different disguise.
Miło byłoby się odciąć od całej tej szopki i pożyć chociaż chwile jak oni - niewiedza (nie widzę w tym zacofania) to kurewskie zbawienie.