Henboh napisał/a:
W tym tygodniu już trzech, jadących po drodze mimo ścieżki obok, naliczyłem. A dużo kilometrów nie zrobiłem, więc ta plaga się nasila.
To , że jest ścieżka jeszcze samo w sobie o niczym nie świadczy. Musi jeszcze być na nią wjazd z kierunku z którego nadjeżdża rowerzysta, a z tym jest często problem, bo infrastruktura jest rowerowa jest fragmentaryczna i dziurawa jak ser szwajcarski, albo wręcz odwrotnie, jest dziurami na całej powierzchni, na której jej brak.
Henboh napisał/a:
Karta rowerowa, OC i jakiś sposób na identyfikacje właściciela roweru. Bez tego tacy debile będą bezkarni.
To, że powinien znać przepisy to oczywiste, ale oczekiwanie OC czy 'sposobu identyfikacji' (ciekawe jakiego) ma dokładnie taki sam sens jak w przypadku pieszych, czyli żaden.