Pisałem o hazarach ze wschodu, nie o wschodzie Polski. Wbrew pozorom najwięcej takich w Warszawie, Poznaniu czy Gdańsku. Polacy ze wschodu mi nie przeszkadzają, to że jesteście tam w większości głupi i prości, co udowadnia twój wpis, to nawet sympatyczne. W kobietach mi te cechy nie przeszkadzają, dla czego miały by w rodakach.
Nie lubie fałszywych i przebiegłych folksdojczy no i koszerniaków, co krok zdradzających i gardzących Polską, i o nich właśnie pisałem, i ich wschodnim rodowodzie. Bo przylazło to to z ruską armią na Polską ziemie.