Pewnie na prawdę da się przeżyć takie lądowanie, prędkość pionowa może być bardzo niska ale i tak przywalenie w wodę w najlepszym wypadku skończy się na poważnym poobijaniu, wstrząśnieniu mózgu itp. Ktoś kiedyś wylądował na gąbkach
Pewnie na prawdę da się przeżyć takie lądowanie, prędkość pionowa może być bardzo niska ale i tak przywalenie w wodę w najlepszym wypadku skończy się na poważnym poobijaniu, wstrząśnieniu mózgu itp. Ktoś kiedyś wylądował na gąbkach
Mnie się natomiast wydaję, że w najlepszym przypadku połamane żebra poprzebijałyby mu płuca; skocz z 5ciu metrów na jezusa, a co dopiero rozpędzony z tak dużej wysokości w tafle wody