Coś niecoś o Polakach w NL

Aktualnie pracuje w Holandii i jestem w lekkim szoku widząc poziom Polaków w NL.
Tyle po dupie dawno nie dostałem.
Jak poznać polaka w nl: krótka ścięty na jeża lub całkiem na łyso, w oczojebym dresiku i mówiący co drugie słowo K🤬a mać, dodatkowe atuty do bmw i wygląd typowego dresiarza do wyrywania sztachet z płotów.
jak poznać polkę w nl: zadbana kobieta, wyzywająco ubrana - w większości wyglądają jak blachary
jakie jest tradycyjne polskie zdanie wg holendrów: "zrób mi loda" - Holendrzy wymawiają to po polsku
jakie są zabawy polaków w nl: marichuana, dużo wódki, dużo piwa, r🤬anie ze wszystkim co na drzewo nie ucieknie
Dodatkowo: Polacy podp🤬lają się na wzajem dla sportu
Plan dzienny standardowego polaka w nl: wypić coś na kaca, iść do roboty, zapić i zar🤬ać.
Znam ludzi którzy siedzą po 10 lat w NL i powiedzą po holendersku tylko Dzień Dobry i Do Widzenia co jest totalnym prostactwem.
Nie dziwie się, że Polacy są tak za granicą traktowani jak robactwo skoro sobie poprzez wyżej opisane zachowanie zasługują.
Polacy mają do tego stopnia zrytą banię, że jak moja narzeczona rozmawiała z szefem po angielsku to się do niej rzucali, że ich podp🤬la. A dlaczego? Bo 90% polaków w NL nie zna żadnego języka obcego.
Mnie się przydarzyło natomiast to, że po dwóch tygodniach wyleciałem z roboty ponieważ rzekomo mówiłem złe rzeczy o menadżerce Polce. Jakiś czas później okazało się że 2 dni po tym jak wyleciałem z roboty szef dobierał sobie ludzi do dalszej pracy, a moi koledzy o tym wiedzieli- także już wiecie skąd się wzięły oskarżenia pod moim adresem.
Oczywiście są odstępstwa od tej smutnej normy takie jak moja Narzeczona i Ja oraz nasi wspólni znajomi.
Jeśli będziecie mieli przyjemność pracować w krainie szklarni i krów to zróbcie wszystko żebyście nie musieli pracować z Polakami.
Pozdro.

PS zapomniałbym- techno i disco polo są równie ważnymi atrybutami polaków w NL.

nie płacz, łap.

@UP
używana przez ciebie czy przez któregoś z twojego tatusiów?

Wiem co masz na myśli, ale zauważ, że 80% użytkowników sadistica możesz urazić. W Anglii jest to samo ;p

Pracowałem po maturze 2 miesiące w Holandii, żeby sobie we wakacje dorobić.

K🤬a, takiej patologii nie widziałem. Na prawdę. Mógłbym napisać książkę o tym co się tam dzieje. Jak sobie zajaraliśmy w gronie młodych ludzi, z którymi pracowaliśmy, to jeden typ (dupowłaz brygadzisty) nas nagrywał i potem sprzedawał info brygadziście. 3/4 ludzi to starzy alkoholicy, albo dobrze rokujący młodzi. Do tego ćpuny, degrengolada, która gówno w Polsce mogła osiągnąć, po 4 latach pracy w NL kupowali BMW i to był ich "status społeczny".

Historie rozmów z jednym Holendrem też był piękne. Potrafiłem z nim rozmawiać po 9h (przychodził szef [Holender], a my dalej rozmawialiśmy). Jaki był hejt jebniętych z Polski, którzy nie rozumieli ani słowa, na Holendrów wołali wiatraki, pracowali tam po 8 lat i nie umieli języka. Oni na prawdę myśleli, że nie mam o czym rozmawiać tylko im dupy obrabiać .

I to k🤬a łowienie zamulonych karpi z brudnych kanałów... PASJA k🤬a .

Jednym słowem: Żenada.

Słuchaj Ringo Bingo może ty siedzisz na farmie Pieczarek w Bungalosach i k🤬a twoją jednyna rozrywaką są nadgodzinny ale po twojej wypowiedzi i kreowaniu się na K🤬a Hollendra h🤬j ci w dupę tak 20 razy od twoich Surinamskich kolegów kebabie !@#@!!

@UP STEW
masz 100% racji.Jak słyszałem rozmowę w pracy Polaków to wytrzymałem 15 min i potem chciałem wyskakiwać przez okno- tak żenująca była ta rozmowa o seksie. Wżyciu nie słyszałem gorszego poziomu opisu seksu jak własnie u Polaków w NL. Przy nim opis uśpienia i rozbrojenia świni jest poetycki.

Smutna prawda ale tak wszędzie jest z polską emigracją. Najgorsze to trafić na rodaka na obczyźnie. Chyba jako jedyny naród nie szanujemy siebie nawzajem. Ani w Ojczyźnie ani za granicą. Gdzie inne narodowości trzymają się razem i razem walczą my z chęci zysku wbijemy nóż w plecy rodakowi. Cóż się dziwić Komuna i cudowny "kapitalizm" ,który w wydaniu polskim od komuny za bardzo się nie różni, sprawiły iż Polacy to banda sk🤬ysynów.

Ja to k🤬a nie wiem, w czym jest problem, by nauczyć się języka choć trochę. Komunikatywnie.
Rozumiem, że praca, ze obowiązki, że IQ za małe.

Ale jak, do ciężkiej k🤬y ze wsi, można 10lat żyć w kraju, w którym pierwszy lepszy c🤬jek moze Ci zwyzywać Matkę, a Ty nawet nie będziesz wiedział o co kaman?!!

Ale tak nasi rodacy zachowują się wszędzie na świecie...

"nasi rodacy", "polacy", etc... nie, nie k🤬a żadni mistyczni Polacy, tylko my, których to tak oburza. Gdyby nie było ogólnego społecznego przyzwolenia na chlanie i zachowywanie się jak bydle, to byłoby inaczej, a tak, to każdemu się czasem udziela. Trzeba zacząć od siebie i na własnym podwórku.

Prawie masz racje, ale nie do konca. Znam sie z Polakami ktorzy prowadza z duuuuzym powodzeniem firmy budowlane, transportowe, IT, maja wlasne sklepy, ale jak zobaczysz co sie dzieje na tasmach czy w szklarniach to glowa mala! syf, kurestwo, podp🤬lka i lizanie dupska. W takich miejscach na 99% masz Polaka za menagera ktory ssie szefowi za 0.75 centow wiecej tygodniowo.
Oszczedz linczu, ale po 8 latach w NL cos tam moge powiedziec.
Jak ktos ma plan ( wiadmo, jezyk, szkola, i cos w glowie) ustawiac sie w holandi, to zapraszam na priva, chetnie odpowiem na pytania, i chetnie pomoge w ogarniecie podstaw w Amsterdamie.

niestety taka prawda, byłem w UK na wakacjach pierwszy raz zeby sobie dorobić i przekonałem się , że na naszych rodaków trzeba uważać. Nigdy nie sprawdzajcie ofert pracy na polskich stronach, ja miałem taką sytuację, że ugadałem się z gościem o pracę, mowił też , że pomoże w znalezieniu mieszkania i byłem w miarę zadowolony. Przysłał numer do jakiejs babki już się z nią nawet ugadałem , ale zacząłem szukać sam ogłoszeń na stronach typu gumtree itp. okazało się , że to o wiele za drogo to co ta babka chciała jakieś 400f miesięcznie + kaucja i jak zadzwoniłem do gościa, że już mam inne mieszkanie to przestał się odzywać. A praca i tak się znalazła po paru dniach poznałem tam ludzi , którzy za takimi ogłoszeniami przyjeżdzali nawet z polski , potem ani kaucji nie dostawali , a jak się zaczeli domagać kasy to przychodził do nich polaczek z dwoma cyganami. Wiem. zaraz się odezwą cwaniaczki co siedzą w UK po 10 lat i dobrze to wiedzą, ale tak ku przestrodze dla tych którzy chcieli by pierwszy raz tam jechać.

Autor ma 100% racji. Jednym słowem Polacy robią tam ponadprzeciętną patologię. Nie byłem nigdy w pracy za granicą i mam nadzieję, że nigdy nie będę do tego zmuszony, ale znam wielu ludzi którzy tam pracowali, mieszkali. Ich opowieści były identyczne. Tylko chlanie, chamstwo, syf, złodziejstwo i podp🤬lanie....

Ja się ze wszystkim zgadzam. Tylko jedna rzecz - to nie Polacy w Holandii, tylko polaczki w Holandii, a niestety ich chyba jest większość
Z Polakami należy trzymać i to są rodacy, a polaczki to najgorsza zaraza.