SuchyHarry napisał/a:
(...)nie każde miasto stać na "darmową" komunikację, więc MPK w tych miastach musi się jakoś utrzymać. A lwi przychód to właśnie sprzedaż biletów.
Warszawa zaoszczędziłaby z pewnością setki milionów, gdyby zlikwidowała wszystkie etaty związane z biletami, a kasy i biura wynajęła przedsiębiorcom aby prowadzili tam biznesy. Bilety w socjalistycznych ścierwolandach (czyli Polska też) to środek do tworzenia biurokratycznego pasożytniczego ścierwa pijącego nasze pieniądze. Lwi przychód ZTM i tego typu pasożytów to nasze podatki, a nie bilety, bilety to tylko drobna cząstka, a tak naprawdę to koszt, bo to co wpływa z biletów nie pokrywa systemu w 100%, czyli trzeba dopłacać aby dyrektorki ZTM z komórek dot. biletów miały wypłatę.