Jak tak pomyśleć, to po co jechać za granicę na przysłowiowy zmywak i płacić podatki, skoro można upatrzyć na mapie jakieś fajne miejsce, gdzie są plaże, jak najbardziej oddalone od naszego miejsca zamieszkania (w miarę dobrze prosperujące ale bez przepychu, bo wtedy jest zbyt wielu bufonów, którzy skąpią na kasie) i do dzieła. Nikt nas nie rozpozna, więc wstydu z żebractwa (chyba 😆-nie mam doświadczenia) nie ma. Podatek zerowy, bez względu na wiek. Godziny pracy wg uznania. Jesteś swoim własnym szefem. A na koniec odjeżdżasz autem zaparkowanym tuż za rogiem, jak ten mistrzunio na filmiku. Masz dokąd wracać, bo wynająłeś już penthouse na szczycie nowo wybudowanego apartamentowca w okolicy. Za gotówkę, oczywiście. Nikt cię nie namierzy, bo konto w banku/przelewy nie są ci już potrzebne...tylko paszport ważny mieć/ewentualnie wizę na potrzeby lotów w tę i we w tę...i do przodu. Żyć nie umierać! No, chyba że jakieś żebrackie gangi cię dojadą na koniec i każą płacić jakiś haracz 😂
W Katowicach na Stawowej siedział taki dziadek o wyglądzie aniołka. Rano go tam rodzina autem przywoziła i wieczorem zgarniała. Przedsiębiorczy człowiek, domy dzieciom pobudował z tych żebrów, auta pokupował. Wywiady w gazetach z nim były 🤭
podpis użytkownika
mam w dupie małe miasteczka