banerr napisał/a:
W takich sytuacjach od razu pogotowie i policja. A potem hajs od ubezpieczyciela lub właściciela posesji i hajlajf.
W usa to możliwe ale w normalnym kraju jak nic się nikomu nie stało to wystarcza zwykłe słowo "przepraszam" i każdy idzie w swoją stronę.