Ciężki oddech w Cessnie
4
71
Konto usunięte
![Avatar]()
Użytkownik usunięty
kamilczasty napisał/a:
Do dzieła cwaniaku. Ty byś oczywiście lepiej to zrobił
Ja bym nie potrafił, ale... No weź to jakiś kurde żółtodziób był/jest! Widziałeś jak listę sprawdzał przed startem? Pilot stary wyjadacz, to z pamięci Ci robi i to jeszcze w takim p🤬locie małym, to nie był Boening 767 gdzie masz sporą listę do sprawdzenia, tylko malutki samolocik! I jeszcze ta panika, i jak gadał "I gonna put this down"... Pewnie jeden z jego pierwszych samodzielnych lotów (o ile nie pierwszy)...
Konto usunięte
![Avatar]()
Użytkownik usunięty
Takich cwaniaków co checklistę z pamięci robią to się potem wspomina wirtualnymi zniczami.
Drugą sprawą jest fakt, że ktoś w poprzednim poście sugerował "ciasną 180tkę" i powrót na lotnisko - to ekstremalnie ryzykowny manewr zwykle kończący się niewyprowadzalnym korkociągiem więc reakcja pilota (może i nie doświadczonego) i szukanie pierwszego lepszego miejsca do posadzenia była jak najbardziej prawidłowa.
Drugą sprawą jest fakt, że ktoś w poprzednim poście sugerował "ciasną 180tkę" i powrót na lotnisko - to ekstremalnie ryzykowny manewr zwykle kończący się niewyprowadzalnym korkociągiem więc reakcja pilota (może i nie doświadczonego) i szukanie pierwszego lepszego miejsca do posadzenia była jak najbardziej prawidłowa.
Konto usunięte
![Avatar]()
Użytkownik usunięty
Do tego przy "ciasnej 180" (k🤬a mac... chyba kończyłeś szkołę lotniczą w battlefieldzie) jakby mu się ten silnik zaczął dławić albo spadły by obroty silnika - tak jak WIDAĆ, że się działo - to stracił by siłę nośną, przeciągnął i spadł jak kamień. To co zrobił - to najlepsze co mógł zrobić, bo najbezpieczniejsze.
@up dokładnie tak, przy srajacym się silniku i ciągłej utracie prędkości na niskim pułapie (gdyby na dużej wysokości silnik padł to jeszcze może zacząć obniżać lot wtedy nabierze prędkości do utrzymania siły nośnej) ale przy takiej sytuacji i skręcie 180 przyj🤬by skrzydłem/do góry nogami o glebe, a tak spokojniutko sobie wylądował. Ja na jego miejscu chyba bym się posrał i od razu lądował, a nie próbował przelecieć ten lasek.