Ciekawski gówniak
3
265
Znałem takiego jednego, którego ojciec jak se popił to gonił z siekierą domowników i będąc na wirażu w pokoju wpadł w poślizg i wybił łbem szybę w drzwiach tak, że nie mógł jej wyjąć, bo za każdym razem jak się ruszył, to szklane ostrza wbijały sie c🤬jowi w szyję. Błagał wszystkich aż do całkowitego wytrzeźwienia o pomoc która została mu udzielona dopiero po tym, jak przeprosił wszystkich - włącznie z kotem - przysięgając na Biblię, że już wódy do ryja nie wleje.
alojz napisał/a:
Znałem takiego jednego, którego ojciec jak se popił to gonił z siekierą domowników i będąc na wirażu w pokoju wpadł w poślizg i wybił łbem szybę w drzwiach tak, że nie mógł jej wyjąć, bo za każdym razem jak się ruszył, to szklane ostrza wbijały sie ch*jowi w szyję. Błagał wszystkich aż do całkowitego wytrzeźwienia o pomoc która została mu udzielona dopiero po tym, jak przeprosił wszystkich - włącznie z kotem - przysięgając na Biblię, że już wódy do ryja nie wleje
A smoki były w tej bajce ?
Leniwe obrzydliwe babsko
Rob3rt88 napisał/a:
moj gowniak zalozyl sobie taka nakladke na kibel (pick nizej chyba)
3 h gadalem ze tak zostanie bo nie sluchala co mowimy (mail gowniak 4 lata ) do tej pory co mowimy slucha !
magiczne urzadzenia na gowniakow :d
To tak jak mój młody. Tylko nie byłem wtedy na tyle inteligentny i wyrachowany by pertraktować z nim, od razu rzuciłem się z piłką do metalu i kombinerkami by go oswobodzić. Na rozmowę czas przyszedł później, gdy byłem pewien, że się nie udusi w nakładce. Gratuluję, trzeba niezłej postawy sadola by pogłębiać traumę dzieciaka w takiej sytuacjii ale spoko, nie oceniam, po prostu doceniam.