Taki żeński "ojciec" nazywa się "matka".
Serio??? No co ty???
Jakbyś wcześniej na przerwę do kibla poszedł, to byś się jeszcze załapał jak ta "kobieta" w opisie była facetem.
Po za tym nie wierz we wszystko co jest napisane.
Zobacz, w pierwszych sekundach widać, że to facet, a nie kobieta.
Chociaż może ty już po tych genderach i na człowieka z fajfusem mówisz, że to kobieta...
Trudne czasy.