Wysłany:
2016-10-04, 16:15
, ID:
4709268
1
Zgłoś
"Znalazł się jeden młody człowiek, który pomógł kierowcy". Jeden, w autobusie, w którym jedzie pewnie z kilkanaście osób. Nie mogło się porozumieć 2-3 facetów, szybko podejść i przynajmniej odciągnąć go na bok, żeby nie przywalił jeszcze komuś. A agresor nie miał noża, siekiery czy tulipana w łapie. Smutne to trochę, że w tym kraju bez gazu i pałki w torbie to nawet na zakupy nie powinno się chodzić do pobliskiego spożywczaka.