Wysłany:
2012-06-11, 4:06
, ID:
1191509
3
Zgłoś
Ten filmik pokazuje klasykę policyjnej głupoty albo prowokacji.
Jest niespokojnie, głośno, dużo pijanych ale nie jest groźnie ani niebezpiecznie.
Pojawia się policja i ostentacyjnie wyciąga kogoś z tłumu, żeby wylegitymować albo gdzieś zabrać. Wtedy zaczynają wrzeszczeć nieliczni stojących najbliżej "zostaw kibica", grupa krzyczących szybko rośnie, zaczyna się "zostaw kibica ty k🤬o zostaw kibica", lecą pierwsze butelki, zaczyna się przepychanka i początkowa grupka policjantów szybko znika, pojawiają się białe kaski, zaczyna się bitwa, bicie i gonienie ludzi.
Opis pasuje do tego co widać na filmie ale komentuję również na przykładzie tego co na żywo widziałem z okien krakowskiego EMPiKu po meczu Śląska Wrocław. Chłopaka, którego wyciągnęli z grupki pijącej piwo pod Adasiem wypuścili po 15 minutach - gdy trwała już gonitwa kasków po Rynku za kibicami Śląska i gdy poleciało kilkadziesiąt butelek.
Dodatkowo zanim przyszły kaski to grupki policjantów i strażników miejskich stanowiące cel rzucanych butelek stanęły sobie na chodniku w grupie przechodzących i nieświadomych niebezpieczeństwa zagranicznych turystów, którzy nie rozumiejąc co się dzieje rozbiegali się starając ukryć przed lecącymi na nich butelkami nie otrzymując żadnej pomocy od gapiących się mundurowych.
Podsumowanie - cała akcja z zatrzymaniem chłopaka nie poprawiła bezpieczeństwa natomiast spowodowała realne zagrożenie dla ludzi w pobliżu. Tak wygląda profesjonalizm polskiej policji.