Naj🤬y go ruskie komuchy w ambasadzie. Wiadomo, że to sukinsyny bez gardziela, a przyjechał taki pepiczek to j🤬 pewnie ze szklanki jak oni, żeby nie wyjść na słabego. Im nic nie było ale jego sieknęło jak wyszedł
A Kwaśniewski gdzie wtedy był?
Niektórzy tak cisną na tych polityków z tą chorobą, ale jak tu k🤬a omawiać tak badziewne sprawy na trzeźwo. Trzeba się trochę wyluzować, jak ktoś umie się napić to i negocjacje lepiej idą.