majeńka napisał/a:
Ból tyłka bambinistów 1... 2... 3...
Świetnie to wygląda, ale obawiam się że wkład trzeba wymieniać chyba codziennie.
Karp to chyba jedyna ryba, która przeżyje nawet w leju po ruskiej bombie.
Znajomy nie miał na działce leja więc wykopał go własną łopatą, nadał wody ze studni i pojechał kupić żywe karpie (podejrzewam, że było pite przed tą akcją).
Jak przyjechałem i zobaczyłem te karpie to nie mogłem uwierzyć, że sobie pływają w tym bajorze zamiast zdechnąć.
Muszę mu powiedzieć, żeby kupował chińczyka, na noc wrzuci karpie do leja, a w dzień zabierze do miasta do roboty pokazać karpiom trochę świata xD