W reportażu nie ma tego co najciekawsze, czyli prawdziwych drifterów. Na parkingu prawie same buraki, umieją co najwyżej zniszczyć oponę, ale na wiadukcie to już inna liga. Tam to już trzeba mieć minimum te 300 koni i ogarniać.
Sam nagrywałem.
...i jeszcze jeden filmik, tym razem nie mój: