Wysłany:
2013-07-06, 0:38
, ID:
2305283
Zgłoś
Ojciec jeżdżący kiedyś w pogotowi też mi opowiadał przypadek o wojskowym, który chciał złapać "stopa", samochód go pierdyknął i biedaczek wyskoczył z tych właśnie wojskowych butów, obydwa stały obok siebie tylko bez właściciela. Przyśpieszenie robi swoje.