dawno dawno temu za 7 gimnazjami i 4 reformami kiedy podstawowka miala 8 klas a matura z matmy byla zwykla koniecznoscia. zdarzalo sie tak ze co poniektóre szkoly mialy tak ladne posadzki ze dyrekcja nakazywala uczniom przynosic kapcie do szkoly tudziez trzymac je w szatni (takie woreczki materialowe sie nosilo). chodzilem do tej samej szkoly co moj brat, ale mnie na szczescie ominal juz ten zaszczyt popierniczania w laczach... ci amerykanie to widac ze daleko za nami sa
@Koroson
U mnie w szkole (technikum) do tej pory trzeba chodzić w klapkach, kapciach, tenisówkach. Ma to służyć czystości panującej w tym sypiącym się, ledwo stojącym burdelu
c🤬ja sie znacie... jest tak tlusty ze nie umie zawiazac buta badz rzepa zakleic... temu w klapkach, starzy ludzie tez nawet przy minus 20 pop🤬laja w futrzanych laczkach bez skarpet i rajstop bo za c🤬ja sie nie schyla... tada