W Krakowie jest mnóstwo żuli grających na gitarze i to nie zawsze z wszystkimi strunami, zwłaszcza teraz jak zrobiło się ciepło. Nie żebym miał coś przeciwko okazyjnemu wstrzykiwaniu sobie marihunany.
nie nazywaj brzdąkania łyski trzema chwytami na rozstrojonym pudle grą na gitarze.
Jamajczycy to ludzie którzy zbyt wiele nie mają i potrafią się cieszyć nawet z najmniejszych rzeczy i za to ich cenię. Każdy jamajczyk którego znam jest w c🤬j w c🤬j wesoły.