Wysłany:
2013-05-24, 22:07
, ID:
2158311
Zgłoś
W 2008 byłem w USA, po wyjściu z lotniska, od razu uderzyła mnie ilość chorobliwie grubych ludzi. Prze 3 tygodnie przywykłem do ich obecności. Jak wracałem, to na lotnisku też było ich całkiem sporo, ale jak przeszedłem przez odprawę na samolot do europy i znalazłem się już tylko w towarzystwie ludzi lecących przez ocean, również wielu amerykanów, to nagle okazało się że nie ma ani jednego grubasa. To przypadłość biedoty, a oni za ocena nie latają.
Nie oceniam, stwierdzam fakt.