Bomba atomowa w najgłębszym miejscu na ziemi- Co się stanie?
15
200
E................_
![Avatar]()
Użytkownik usunięty
@wszyscy wyżej
K🤬a mać.
Obejrzeliście to w ogóle? Jest nawet możliwość włączenia polskich napisów...
To nie jest pytanie tylko stwierdzenie, w opisie zamiast 'J🤬 ortografię' powinieneś mieć 'J🤬 gramatykę'.
Właśnie o tym jest film, że nic się nie stanie nawet w przypadku wybuchu największej bomby atomowej jaką świat zdetonował (ewentualnie jedynie będzie mały radioaktywny deszcz) i wyjaśnienie dlaczego.
Po obejrzeniu kilkunastu sekund bez dźwięku (gdzie w filmie zadają pytania 'a co to może się stać' i pokazują tsunami, trzęsienia ziemi itp.), a następnie przeczytaniu komentarzy sam chciałem znaleźć filmik, który naukowo podchodzi do tego zagadnienia i wyjaśnia, że detonacje bomb wodorowych w oceanach są względnie bezpieczne. Ale żeby podać kontr-argumenty trzeba wysłuchać tej pierwszej strony, a ten filmik właśnie coś takiego robi.
"5 minut animacji, po co oglądać skoro wiadomo o czym będzie... A komentarz zostawię, żeby pokazać jaki jestem oświecony"
Niech mi ktoś maść zarzuci, bo aż się zdenerwowałem.
K🤬a mać.
Obejrzeliście to w ogóle? Jest nawet możliwość włączenia polskich napisów...
gabriel0 napisał/a:
Odpowiadając na pytanie pytaniem.
Zależy czy wybuchnie, czy tylko będzie leżeć.
To nie jest pytanie tylko stwierdzenie, w opisie zamiast 'J🤬 ortografię' powinieneś mieć 'J🤬 gramatykę'.
cuurniprime napisał/a:
Z🤬bie ci temat. Nic się nie stanie, dziękuję dobranoc...
Właśnie o tym jest film, że nic się nie stanie nawet w przypadku wybuchu największej bomby atomowej jaką świat zdetonował (ewentualnie jedynie będzie mały radioaktywny deszcz) i wyjaśnienie dlaczego.
Po obejrzeniu kilkunastu sekund bez dźwięku (gdzie w filmie zadają pytania 'a co to może się stać' i pokazują tsunami, trzęsienia ziemi itp.), a następnie przeczytaniu komentarzy sam chciałem znaleźć filmik, który naukowo podchodzi do tego zagadnienia i wyjaśnia, że detonacje bomb wodorowych w oceanach są względnie bezpieczne. Ale żeby podać kontr-argumenty trzeba wysłuchać tej pierwszej strony, a ten filmik właśnie coś takiego robi.
"5 minut animacji, po co oglądać skoro wiadomo o czym będzie... A komentarz zostawię, żeby pokazać jaki jestem oświecony"
Niech mi ktoś maść zarzuci, bo aż się zdenerwowałem.
