Wysłany:
2024-08-03, 22:07
, ID:
6734601
2
Zgłoś
Kiedyś siedziałem w knajpie na Gdańskiej starówce. Nagle słyszę "smacznego". Patrzę, a to Lech Wałęsa z ochroniarzem. Podziękowałem, a on usmiechnął się i poszedł. Tak mnie to zaskoczyło, że nie pomyślałem o autografie.
Moim zdaniem pozytywna postać naszej sceny politycznej.