Wysłany:
2013-05-11, 15:18
, ID:
2115986
Zgłoś
@dionizodoros
Problem z twoją wypowiedzią polega na tym, że nie podważasz moich argumentów tylko mój sposób dochodzenia do nich. Podważasz go infantylnie i nienaukowo, bo z twoich wypowiedzi wynika, że nie jestem w stanie przytoczyć żadnego faktu historycznego jeżeli sam nie obserwowałem na żywo danego zdarzenia. Historia to nauka źródłowa polegająca na interpretacji, więc twoje twierdzenia podważają w ogóle sens istnienia historii jako nauki. Prawda jest taka, że nie ma absolutnej prawdy. Ludzie jednak dążą do systematyzowania chaosu rzeczywistości po przez domniemania, interpretacje, schematy, logikę itd. Z takim stopniem relatywizmu jaki ty reprezentujesz dalej siedzielibyśmy w jaskiniach, bo człowiek musiałby co chwilę sprawdzać czy ogień parzy.
A no i ciekawy jestem jak wyglądały/ją twoje lekcje historii. Jak nauczyciel prosił cię żebyś podał przyczyny powstania styczniowego to odpowiadałeś, że nie byłeś w głowach tych ludzi to nie możesz tego wiedzieć?