Widać, że mamuśka za często nie pije + kacapskie trunki do najprzyjaźniejszych ludzkiemu organizmowi nie należą.
Też się rzygało na studiach jak kocur po 3 piwach, ale na własnych wymiocinach orła nigdy nie wywinąłem...
Teraz pół litra Finlandii ze śwagrem na łep przy wigilijnym stole wchodzi jak kompot i zero kaca.
ungubungu napisał/a:
Wstrętna ruska locha
Bez przesady, lochy chyba nie widziałeś... Max 5 kilo nadwagi ta ruska milfeta ma.