Wysłany:
2016-05-11, 14:26
, ID:
4558933
Zgłoś
Ciekawa sytuacja, sporo winy ponosi kierowca tira, bo nie wiadomo czemu zwlekał z powrotem na skrajny pas. Kierowcy ciemnego auta nie można mieć nic do zarzucenia, wyprzedził, zaraz potem wrócił, puszczać białego nie miał co, bo skrajnym pasem się nie wyprzedza. Na jego miejscu mrugnął bym tylko tirowi na znak, że ma miejsce na powrót. Natomiast biały powinien normalnie po ludzko pok🤬ować sobie na tira zawalidrogę i poczekać. Chylę czoła jeśli chodzi o jego czas rekacji, nie wiadomo na ile to było przypadkowe, a na ile skill, ale jakoś wybrnął.
Jak macie więcej takich ciekawostek to linkujcie, jakoś mnie już nudzą zderzenia czołowe, chociaż czasami sobie włączę przed wyjazdem w dłuższa trasę. Memento mori.