bluealfa napisał/a:
Ciekawe czy to dziecko w wózku przeżyło?
Paradoksalnie nic poważnego się mu nie stało.
"Do wydarzenia doszło na dworcu kolejowym Ashburton w Melbourne w Australii. Ważący 250 ton pociąg - całe szczęście - właśnie hamował i nie jechał z prędkością większą niż 35 km/h. Wózek dostał się pod pierwszy wagon i prawdopodobnie tylko dlatego, że niemowlę było przypięte pasami do wózka, wyszło z całego zdarzenia tylko z nabitym guzem."