Wiecie, ale to jest bardziej żałosne niż śmieszne, bo w momencie, kiedy oni mają zatrzymać kogoś na prawdę niebezpiecznego, dresa, koksa, kogokolwiek większego od siebie to się boją.
To są skutki brania do służb mundurowych kobiet, które się najzwyczajniej do tego nie nadają, to jak nałożyć świni siodło i liczyć, że wygra rodeo. Przykładów pełno - zaczynając od tego najsłynniejszego sprzed kilku dni, poprzez Gdynie - gdzie para policjantów nie mogła zatrzymać jednego osiłka, aż po tej przypadek.
Kobiety nie na traktory, a za biurka i to co najwyżej