Jak ją widzę to mi się moja córka przypomina.
Tak słodka i niewinna.
W maju skończy 19. Stwierdziła, że jest wystarczająco dorosła.
Puściła się z ciapatym i nie chce bękarta usunąć bo miłość.
Dzisiaj wyprowadziła się ode mnie i nie chce jej na oczy widzieć. Tzn. wyj🤬em ją z domu.
Pije kolejny dzień bo do mnie to nie dociera.
Zona na mnie wk🤬iona, ale nie wiem do końca która z nich bardziej poj🤬a jest.
Córka co się puściła czy matka, która jaj przytakuje.
Ale wole nie mieć szmaty w domu co by mi się po nim gówno poniewierało.
Serce pęka ale rozum nie daje za wygraną.
C🤬j pożaliłem się w końcu a teraz czyń swą powinność sadolowa brać.